Moim zdaniem temperatura nie zaszkodzi niczemu, natomiast sadza (to czysty węgiel), w połączeniu z wodą już bardziej.
Wylot komina, spalin to nie najlepsze miejsce dla metalu innego niż stal kwasoodporna. Wiadomo, że aluminium nie zniknie po tygodniu - ale na 100% będzie trawione przez kwas.
Pytanie kolegi
jaka minimalna odległość od komina do cewki anteny była by bezpieczna
nie jest bezpodstawne.
Długi maszt bez wątpienia zminimalizuje proces niszczenia anteny, nie mniej jemu samemu nie będzie łatwo.
Zabezpieczenie chlorokauczukiem, solidne wszystkich metalowych części i tu nawet antenę bym zabezpieczył (farbą do tłumików samochodowych na przykład - też ma ciężkie warunki).
Z samej opcji kominowej instalacji bym przez to nie rezygnował jak nie ma alternatywy. Wystarczy dobrze od początku wszystko przemyśleć, solidnie wykonać i będzie na lata.
Tak jeszcze w nawiązaniu do temperatury spalin.
W starych piecach (tym bardziej z nadmuchem), bądź źle ustawionych na sterowniku - średnia temperatura na czopuchu może się wahać od 200-400*C nawet. Komin w domu (ściana) będzie wyraźnie gorący.
Natomiast w piecach nowego typu, przy dobrej automatyce, temperatura spalin na czopuchu waha się pomiędzy 70-100*C. Komin będzie w domu letni / ciepły. Polecam
http://czysteogrzewanie.pl/technika/kor ... nkwizycja/
Tak czy inaczej - zabezpieczenie anty korozyjne i antena będzie śmigała latami.
PS: Czyśćcie kominy systematycznie, wykonujcie przeglądy i palcie ekologicznie - to się opłaci
EDYTA: Jeszcze mi się przypomniało, możecie pooglądać jak u mnie w piecu się pali
ON-LINE:
https://esterownik.pl/device/8150