Strona 2 z 2

: 2013-07-15, 21:59
autor: Danieljs
DR-DM pisze:To nie miernik to złom. Jak ktoś z forumowiczów napisał kiedyś, on tylko pokazuje, że antena działa.
Spraw sobie porządną SWR miarkę.
DR-DM pisze:Pomiar powinno się robić w otwartym terenie, z dala od wszelkich linii energetycznych, budynków, itp.
Zdaję sobie sprawę, że taki miernik nadaje się do stwierdzenia czy z instalacją jest wszystko OK czy ewidentnie coś nie gra. Zamierzam dokonać pomiaru w stosownym terenie gdy w takim będę. Zastanawiam się teraz czy to będzie miało sens skoro w terenie niesprzyjającym wyniki pomiaru są przyzwoite, a moją miarką za wiele więcej nie zmierzę czy to będzie centrum miasta czy otwarte pole.
AdamB pisze:Właśnie o to chodzi, że lakier ma być przebity śrubą (choć jedną), aby było połączenie z przeciwwagą i dlatego nie jestem "fanem" tych uchwytów.
Oczywiście ... nie należy mylić "połączenia z przeciwwagą" z "połączeniem z masą".
Połączenia z masą nie ma na 99% co spowodowało moje zdziwienie przy sprawdzaniu SWR. Przed pomiarem byłem pewien, że będę musiał podciągnąć masę kabelkiem.
Mógłbyś rozwinąć kwestię połączenia z masą a przeciwwagą? Myślałem, że połączenie musi być z masą, a nie z przeciwwagą.

: 2013-07-16, 17:35
autor: AdamB
Danieljs pisze: Połączenia z masą nie ma na 99% co spowodowało moje zdziwienie przy sprawdzaniu SWR. Przed pomiarem byłem pewien, że będę musiał podciągnąć masę kabelkiem.
Mógłbyś rozwinąć kwestię połączenia z masą a przeciwwagą? Myślałem, że połączenie musi być z masą, a nie z przeciwwagą.
Kolego ... musisz mieć oba.
Połączenie z masą, odbywa się poprzez kabel antenowy (oplot), i to pewnie masz, a połączenie z przeciwwagą, to takie, które jest w miejscu montażu anteny. Przeciwwagą, w montażu "samochodowym", są elementy karoserii samochodu (dach, tylna klapa itd). Trzeba pamiętać, że przeciwwaga, powinna mieć możliwie najwięcej płaskiej, poziomej i niezasłoniętej powierzchni. Samo połączenie z przeciwwagą, jest realizowane w różny sposób ... bezpośrednio z karoserią (w montażu w otworze lub poprzez śruby przebijające lakier) albo poprzez podstawę z magnesem lub kabelek rozciągnięty wzdłuż jakiejś powierzchni

http://www.cb-forum.pl/topics153/toyota ... t12221.htm

Bez jednego z tych połączeń (przeciwwaga lub masa), antena nie będzie pracowała właściwie.
W tym momencie, na chłopski rozum, jeżeli śruby nie przebijają lakieru, jak w Twoim przypadku, to tak, jakbyś z anteny bazowej 5/8 (np. Spectrum 1600 lub Lemm AT-92 i wiele innych), odkręcił wszystkie te sterczące poziomo pręty (przeciwwagi). Żadna z tych anten, po takim zabiegu, nie pracowałaby właściwie, choć masa, nadal jest dostarczana poprzez oplot kabla antenowego.

Adam

: 2013-07-16, 21:59
autor: Danieljs
Takie buty... Myślałem, że jak śrubka przebije lakier to mam połączenie z masą, a przeciwwaga wystarczy żeby była. Cóż, w takim razie nie pozostaje nic innego, jak pociągnąć kabelek i obserwować co się dzieje.
Po dzisiejszych wojażach mogę definitywnie stwierdzić, że zdarza się, że radio na trochę głuchnie. Może właśnie brak połączenia z przeciwwagą jest tego przyczyną.
Pod koniec tygodnia zapewne pojawi się też "nowe używane" pełnosprawne radio więc okaże się jak to jest ze wzajemną tolerancją instalacji cb z fm.

: 2013-07-17, 04:24
autor: cassiopeia
jeżeli w miejscu montażu anteny nie zapewnisz jej połączenia z karoserią wtedy jako przeciwwaga będzie pracował przewód antenowy a to niekorzystnie wpłynie na pracę

: 2013-07-19, 15:39
autor: Danieljs
Antena wylądowała w dziurze po fmce. Dodatkowa podkładka gumowa została zastosowana w celu zniwelowania przetłoczeń blachy. Uszczelnienie za pomocą „kleju” do wklejania szyb samochodowych. Od spodu znajduje się wzmocnienie w miarę możliwości dopasowane do kształtu błotnika. Wzmocnienie to metalowy krążek z blachy głęboko tłocznej o średnicy 120mm. Goła blacha została zabezpieczona smarem miedziowym w celu ochrony przed korozją. Oczywiście jak to bywa zwykle, było po 18, a smaru w puszcze prawie 0, więc trzeba było puchę delikatnie podgrzać. W ten sposób smar zaczął kapać z końcówki na palec, a z palca trafił tam, gdzie trafić miał. Zastosowałem antenę wewnętrzną, jest w okolicy tylnej lampy, + podłączony z kostki od zasilania anteny elektrycznej, masa wzięta ze śrubki trzymającej lampę (choć czy ona tam jest to nie wiem). Jak będzie ze ściąganiem fal fm wyjdzie w praniu. Niestety nie dało się antenki ustawić w pionie, jest albo pochylona nad samochodem albo od niego odchylona. Wybrałem opcję pierwszą. W celu zabezpieczenia anteny przed kradzieżą, zastosowałem nakrętkę zamiast fabrycznego motylka. Ułożenie przewodów nie uległo zmianie. SWR na 1 i 40 w granicach 1,1, na 20 wynosi 1,2.
Fotorelacja skromna, ale widać o co chodzi.
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Na koniec szczególne podziękowania dla Kolegi AdamB.

: 2013-07-19, 16:45
autor: Lasmen
Po co ta pasta miedziana? Jak chcesz zabezpieczyć przed korozją to zamaluj lakierem bezbarwnym, a nie pastą miedzianą. Pasta miedziana przyspieszy korozję.

: 2013-07-19, 17:02
autor: DR-DM
No i fajnie. Sprawdź teraz jak się stroi.
Tylko ta pasta miedziana... :-/

: 2013-07-19, 17:09
autor: Danieljs
Lasmen pisze:Pasta miedziana przyspieszy korozję.
Pierwsze słyszę...
DR-DM pisze:Sprawdź teraz jak się stroi.
Jeśli masz na myśli analizator, to niestety nic mi nie wiadomo o kimkolwiek z takim urządzeniem w mojej okolicy.
DR-DM pisze:Tylko ta pasta miedziana...
A dokładniej...?

: 2013-07-19, 17:11
autor: DR-DM
A dokładniej...?
Lasmen pisze:Pasta miedziana przyspieszy korozję.

: 2013-07-19, 17:37
autor: SP9
Przekombinowane... ale szacun za włożoną pracę....

: 2013-07-19, 18:13
autor: Lasmen
Danieljs pisze: Pierwsze słyszę...
to poczytaj o korozji elektrochemicznej.

: 2013-07-19, 18:26
autor: BeBek
Z zewnątrz fabryka. Co do pasty to ciekawy patent ale chyba pomalować było by lepiej.
Byle by rudy nie wychodził, a teraz cieżko go będzie dostrzec :evi:

: 2013-07-19, 18:52
autor: Danieljs
Rzuciłem okiem na kawałek teorii o tej korozji i mówiąc szczerze nigdy nie spotkałem się (w sensie majsterkowania) aby taki smar nawet po dłuższym czasie przyczynił się do korozji. Nie ma zdjęcia, ale blacha samochodu (pod wzmocnieniem metalowym) jest również wymazana owym smarem. Cóż, w takim razie nie pozostaje nic innego jak niestety skontrolować przed, a potem po zimie stan blachy i rozwój ewentualnej korozji, która mam nadzieję jednak się nie pojawi (a sowicie paćkałem wszelką gołą blachę tym smarem aby nie dopuścić do korozji).

: 2013-07-19, 19:01
autor: AdamB
Z tą korozją, to Koledzy nie przeginajcie.
Wiem o co chodzi ... o korozję elektrolityczną, ale nic z tego. Żeby powstała ta korozja, to pomiędzy miedzią a stalą, musiałby być podany jakiś elektrolit (woda). Tu właśnie sedno .... ta pasta przykleja się do stali (do czegokolwiek, aby tylko było suche i odtłuszczone), co całkowicie wyklucza przedostanie się wody, pomiędzy miedź i stal. Mam właśnie, tą pastą, zrobioną konserwację w mojej antenie w Polo i miałem w Golfie (jak autor tematu). Nigdzie nie wystąpiły ślady korozji, a co więcej ... powłoka nadal była lekko elastyczna (w Golfie ... 2 lata po montażu) i nie dopuszczała, do miejsca styku główki z blachą, żadnej wilgoci.
Po polakierowaniu i dokręceniu główki, lakier zwyczajnie by popękał, a przez te pęknięcia, wilgoć elegancko by zrobiła swoje. Każdy ma swoje patenty, potwierdzone lub nie, ale ja potwierdzam, że pasta miedziana, doskonale konserwuje miejsca styku i nie powoduje korozji.
Ta teoria, czyli korozja elektrolityczna, występuje między innymi pomiędzy dwoma podkładkami, z dwóch różnych metali, założonymi na jednej śrubie, i stykającymi się ze sobą. W tym przypadku mamy do czynienia z dwoma czynnikami "korozjogennymi" ... wodą (elektrolitem) i powietrzem.

Były też słuchy, swego czasu, że po zasilikowaniu różnych miejsc, odczyn silikonu spowoduje korozję metalu. Sprawdziłem to i .... nic nie korodowało. Testowe płytki (ocynkowane i nie), położyłem na dachu garażu. Oczywiście, całe były lekko przetarte papierem ściernym, imitującym "oskrobania metalu przy montażu dowolnej rzeczy". Silikon odcina dopływ powietrza i zabezpiecza przed wilgocią ... czyli wyklucza środowisko, które powoduje powstawanie korozji. Co się okazało ... płytka ocynkowana nie była skorodowana, a płytka bez powłoki ochronnej, była cała skorodowana, ale pod silikonem .... czyściutko.
Test trwał 3 miesiące, na przełomie jesień/zima.

We wcześniejszym poście padło stwierdzenie, że "pastę miedzianą ciężko usunąć", ale nasuwa się pytanie .... po co ją usuwać? To właśnie jej zaleta, że będzie tam, gdzie ją położono i zabezpieczy wszystko przed "rudym".

Adam

: 2013-07-19, 20:49
autor: Lasmen
AdamB, ja w swojej leciwej astrze montowałem antenę dobre 2 lata temu, też w błotniku, kawał blachy zjechałem papierem i niczym tego nie zabezpieczałem. Rdzy nie ma tam ani grama, a blachy w astrach do najlepszych nie należą. Tak więc nie ma sensu brudzić się tą pastą.