W tak zwanym międzyczasie coś się działo
Info z dnia 15 września:
W dniu dzisiejszym pogoda była dla mnie maksymalnie łaskawa.
Temperatura 10 stopni, rano padało, potem już tylko kropiło.
Pełne zachmurzenie oczywiście czyli bez żadnych obaw mogłem zostawić w samochodzie psa i aktywować sobie do woli ;)
Pierwsza w kolejności była góra Świętego Wolfganga w programie SOTA zwana Babjak.
Podjazd samochodem do cerkwi rzeczonego świętego i potem raptem 250 metrów do szczytu z przewyższeniem około 20 metrów.
Warunki na pasmach takie sobie, na 10MHz nikt mi nie odpowiedział pomimo spota, na 7MHz zalogowałem 7 QSO.
Garstka fotek (niestety cerkiew nie do sfotografowania zza ogrodzenia :( ), a samochodu mi pilnował specjalny stróż jak wróciłem ;)
Góra Świętego Wolfganga
Następnie przekroczywszy granicę udałem się na górę Świętego Augustyna.
Plan był podjechać nieco wyżej, ale rozmokła szutrowa stroma droga niestety wymagała napędu 4 x 4, którego nie posiadam.
Maszerowałem więc około kilometra pokonując około 80 metrów przewyższenia.
Gdy zbliżałem się do szczytu z jednego z domów wyszedł w moim kierunku szybkim krokiem mężczyzna - od razu sobie pomyślałem "zaraz się zacznie coś nieprzewidzianego".
By jednak zrobić dobry grunt do rozmowy przywitałem się z nim serdecznie i oznajmiłem, że specjalnie z Polski przyjechałem na znaną na całym świecie górę Świętego Augustyna.
On zdawał się mnie nie słuchać tylko szybkim krokiem zmierzał w kierunku kaplicy.
W pewnym momencie pomyślałem sobie, że może mi ją chce otworzyć żebym sobie obejrzał w środku ....
On jednak zrobił coś innego, oznajmił całej okolicy, że oto aktywator z CB-Polska przybył na górę ;)
[youtube]
https://www.youtube.com/watch?v=Cw1ZIKX ... e=youtu.be[/youtube]
Byłem w szoku
Gdy szok nieco opadł rozwiesiłem druty i zalogowałem 16 QSO, w tym 4 łączności S2S.
Znowu aktywne było tylko pasmo 7MHz.
Góra Świętego Augustyna
Chcę jeszcze powiedzieć, ze na tę okoliczność założyłem nowe Borneo, które dobrze rozpoczęły swoją służbę obcując od razu z dwoma świętymi na szczytach ;)