Z tym wyłapywaniem obco krajowców, Niemców, Rosjan miałem z 2 razy na Atenie, ale to ze względu na warunki propagacyjne raczej, bo czy pogoda ma na to wpływ, nie do końca, ale wtedy było na pewno pochmurno, jakby na deszcz. Na pewno nie było słońca.
Jak świeci słońce rewelacyjnie się odbiera.
Raz jak była burza z piorunami nade mną, rewelacyjny był odbiór z okolic, innym razem słaby deszczyk wokół to trzaski i zakłócenia, taki szum, poszum przez kilkanaście kilometrów. Uderzenia piorunów w okolicy radio/antena też odbiera czasami.
Obecnie jadąc nad Bałtyk z Dolnegośląska w nocy i w dzień spisała się dobrze, bardzo dobrze nawet, ale to dlatego, że nie mam porównania z innym modelem radia.
Radio/antena wyłapuje, ale nie jest to regułą, że zawsze i wszędzie, różne zakłócenia słabsze i mocniejsze. Są to dla przykładu w pobliżu drogi, kilka metrów, stacje transformatorowe, fotoradary, przejeżdżające Tiry/osobowe. Jest to krótko trwałe buczenie, rezonans, sprzężenie takie.
Raz nawet odebrałem zakłócenia, powiedzmy, z pracujących taśmociągów z urobkiem tuż obok drogi czy jadącego wolno tuż przede mną wielkiego ciągnika z wielkim metalowym pługiem do góry, jak tylko skręcił, zakłócenia ustały.
Reguła jest jedna, w mieście narastają zakłócenia, w terenie panuje już cisza, ale dlatego, że SQ ustawiony mam na około 10 rano, a RF GAIN w prawo do końca. W mieście uciekałem w lewo z RF GAIN.
Kto się odezwał, a był głośny i wyraźny to był słyszalny. Wjeżdżając na wzniesienie, na otwarte pola antena zbiera więcej transmisji. Chowając się w las, za zakręty ucina się więcej.
W nocy, nad ranem w Gorzowie Wielkopolskim na odcinku 20-30 km na S3 w eterze na 19 kanale było słychać rozmowę kobiety z innymi osobami, ale zniekształconą z szumem w tle. Deszcz lekko padał wtedy. Nie mam nic przeciwko rozmowom, ale ten poszum, takie brzęczenie było za długie i denerwujące.
W dzień w okolicach Trójmiasta tradycyjnie był korek z Helu ku bramkom A1, wtedy miał z 15-20 km, 3 godziny stania. Informacje mobile, jeden od drugiego, na 19 sobie przekazywali, więc jadący 6 na Gdynię, przez Wejherowo, Lębork, Słupsk mieli okazję skręcić i ominąć korek, aby później wbić się na A1.
Tak samo na skrzyżowaniu dróg 11 i 22 w Podgajach był korek, 0,5 godziny, radio było pomocne, wtedy nawet nawigacja nie potrzebna jak jechać, bo już mapę samochodową zawsze trzeba mieć.